Kiedy kupiłam swój pierwszy stetoskop, wszyscy
pytali mnie po co mi on, przecież jesteś "tylko" pielęgniarką.
Strasznie mnie to wkurzało. W końcu nie po to uczyłam się tyle lat, żeby teraz
być tylko służącą.
Nowoczesne pielęgniarstwo to nie tylko wykonywanie zleceń lekarzy. Mamy dużą
wiedzę praktyczną i teoretyczną. Mamy mnóstwo kursów dających nam szerokie
uprawnienia, w tym badań fizykalnych i wypisywania recept. Środowisko medyczne
oraz pacjenci i ich rodziny coraz częściej rozumieją, że jesteśmy ważnym
członkiem zespołu terapeutycznego, bo nie rzadko spędzamy przy chorym najwięcej
czasu.
Postanowiłam więc wymienić kilka sytuacji, w których stetoskop w pracy
pielęgniarki jest niezbędny:
1. Pomiar ciśnienia krwi - do wszystkich elektronicznych ciśnieniomierzy
podchodzę z dużym dystansem (zwłaszcza do tych nadgarstkowych), kilkukrotnie mi
się zdarzyło, że o mały włos pacjent by dostał leki obniżające ciśnienia z
powodu podwyższonych wartości RR na ciśnieniomierzu, a po przyłożeniu głowicy
stetoskopu i zmierzeniu manualnie okazywało się, że sama chciałabym mieć tak
książkowe ciśnienie.
2. Pomiar tętna - patrz punkt 1. Jeśli dodatkowo pacjent ma arytmię
ciśnieniomierz automatyczny wariuje.
3. Sprawdzanie położenia sondy w żołądku - jeśli masz do
nakarmienia pacjenta przez zgłębnik żołądkowy, a sonda jakimś cudem nie jest w
żołądku, a w drogach oddechowych to wiesz co się stanie.
4. Sprawdzanie perystaltyki jelit - pamiętam przypadek kiedy pacjent od
kilku dni nie oddawał stolca, wszyscy wlewali w niego Lactulose, a okazało się,
że guz uniemożliwiał przedostanie się mas kałowych.
5. Sprawdzanie zmian osłuchowych nad polami płucnymi - coraz więcej
pielęgniarek ma uprawnienia do samodzielnego badania fizykalnego oraz ordynacji
leków. Bez stetoskopu jest to niemożliwe.
6. Sprawdzanie rytmu pracy serc - wszyscy znamy ten moment kiedy w
środku nocy na kardiomonitorze włącza się alarm a tętno pacjenta wynosi 220,
mimo że siedzi spokojnie i nie zgłasza dolegliwości. Leczymy pacjenta, nie
monitor, bo po przyłożeniu słuchawek, bardzo często się okazuje, że jedna z
elektrod po prostu się odkleiła.
7. Narzędzie samoobrony - podczas dyżurów w Izbie Przyjęć, mój stetoskop
uratował mi życie niejednokrotnie. Okazuje się, że uderzenie głowicą jednak
boli.
Siostra
Bożenna - miłośniczka twardych igieł i miękkich pośladków. Odkąd zostałam
pielęgniarką, wizyty w cyrku są mi zbędne, mam je na co dzień. Aktywnie walczę
z toksycznymi relacjami pielęgniarka - pacjent/ lekarz / inna
pielęgniarka. Wyznaję złotą zasadę "Praca nie wystygnie. Kawa
tak." Znajdziecie mnie na facebooku @SiostraBozenna , insta: @siostrabozenna . Zapraszam także na stronę www.siostrabozenna
Dane adresowe
Konto
Wysyłka & płatność
Przesyłki do Państwa realizowane sąMenu