Większość
ludzi słysząc słowo „pielęgniarka” kręci głowami z niesmakiem na twarzy,
wykrzykując przy tym, jaka to okropna i niewdzięczna praca. Kiedy ja chciałam
iść na pielęgniarstwo, moje koleżanki i koledzy za każdym razem mnie pytali,
czy podcieranie i mycie starszych osób to szczyt moich marzeń. Generalnie
społeczeństwo wie, że pielęgniarki i pielęgniarze są bardzo potrzebni, jednak
odradzają tą ścieżkę rozwoju i zachęcają do poszukania czegoś lżejszego.
Zastanówmy się jednak, czy życie ma polegać na tym, żeby było łatwo, czy żeby
dawało satysfakcję z tego jakie jest i z tego, co w nim robimy? Ja wychodzę z
założenia, że chcę czuć się spełniona i przede wszystkim potrzebna.
Poszłam na pielęgniarstwo i choć jestem dopiero na
pierwszym roku tego niezwykle złożonego kierunku, już wiem i czuję całym swoim
ciałem, że warto. A dlaczego?
Pielęgniarstwo to jeden z najbardziej pewnych i
przyszłościowych zawodów. Pomoc medyczna przy pacjentach zarówno w szpitalu,
jak i poza nimi, będzie zawsze na wagę złota.
Oddziały się rozrastają, przygotowując się na
przyjęcie coraz to większej ilości chorych, a personelu zaczyna brakować,
dlatego prawdopodobieństwo znalezienia pracy po studiach pielęgniarskich i
zagrzania miejsca na interesującym nas oddziale, jest bardzo wysokie – jesteśmy
potrzebni wszędzie. A wiadomo, co oddział, to inna specyfika, dlatego bez
wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie. Po za tym, wcale nie trzeba pracować w
szpitalu... Są jeszcze szkoły, przychodnie i prywatne gabinety, kliniki,
hospicja. Jest w czym wybierać!
Krótko po skończeniu samego licencjatu czeka na nas
wiele ścieżek rozwoju. Możemy oczywiście dalej kontynuować uczelniany tok
nauczania i dążyć po osiągniecie tytułu magistra, ale według mnie, nic się nie
stanie, jeśli zaprzestaniemy na studiach pierwszego stopnia.
Już po roku stażu możemy przystąpić do jednego spośród
wielu kursów kwalifikacyjnych, które mają na celu uzyskanie przez pielęgniarkę
wiedzy i umiejętności do udzielania określonych świadczeń zdrowotnych
wchodzących w zakres danej dziedziny pielęgniarstwa.
Po dwóch latach pracy w zawodzie otwiera nam się
kolejna ścieżka rozwoju, jaką są szkolenia specjalizacyjne (specjalizacje). Jak
się okazuje, pielęgniarki i pielęgniarze po odbyciu jednego z piętnastu takich
rożnego rodzaju szkoleń (np. pielęgniarstwo chirurgiczne czy pielęgniarstwo
pediatryczne) stają się specjalistami w danej, wcześniej wybranej przez siebie
dziedzinie. Posiadanie specjalizacji nie tylko sprawia, że nasze kompetencje są
na znacznie wyższym poziomie, ale w niektórych placówkach otwiera możliwość
uzyskania pewnego dodatku do wynagrodzenia.
Oprócz tego do naszej dyspozycji są wszelkiego rodzaju
kursy specjalistyczne i kursy dokształcające. Te pierwsze mają na celu
uzyskanie przez pielęgniarkę/pielęgniarza wiedzy i umiejętności do wykonywania
określonych czynności zawodowych przy udzielaniu świadczeń pielęgnacyjnych,
zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych lub rehabilitacyjnych. Będą to na
przykład kursy dotyczące dializoterapii, endoskopii czy leczenia ran. Wybór
jest naprawdę bardzo duży. Kursy dokształcające zaś stanowi pogłębienie i
aktualizację wiedzy i umiejętności zawodowych pielęgniarki.
Warto również dodać, że pielęgniarstwo jest niezwykle
satysfakcjonującym i ciekawym zawodem. To pielęgniarki i pielęgniarze mają najczęstszy
kontakt z pacjentem, których historie są najróżniejsze i niekiedy łapią za
serce. Są z nim przez cały okres hospitalizacji i leczenia, dbają o niego
poprzez realizacje zleceń lekarskich oraz czynności typowo pielęgnacyjne. I
owszem, często zdarzają się pacjenci, którzy będą starali się uprzykrzyć nam
życie, jednak cóż to jest przy fakcie, że wielu innym być uratowałyśmy życie?
Moje starsze koleżanki, które są zadowolone ze swojej pracy mówią, że nie ma
nic piękniejszego niż widok ciężkiego pacjenta, który po okresie hospitalizacji
wychodzi na własnych nogach, uśmiechając się szeroko i dziękując właśnie im –
pielęgniarkom i pielęgniarzom za pomoc i trud włożony w opiekę nad nimi.
Pamiętajmy również, że pielęgniarstwo z roku na rok
staje się coraz bardziej szanowanym i uznawanym zawodem, gdzieniegdzie budząc
już pewnego rodzaju prestiż i podziw. W końcu nie każdy ma w sobie tyle odwagi,
siły i chęci, by w swojej pracy pielęgnować i dbać o innych oraz wziąć
odpowiedzialność za stan danego chorego, prawda?
Maturzystko, maturzysto, inna zainteresowana osobo, która myśli o tym kierunku – wciąż się wahasz? Dołącz do naszej drużyny biało-czarnych czepków, a gwarantuję, że nie pożałujesz tych pięknych doświadczeń i wartości, których doświadczysz nie tylko w trakcie studiów, ale przede wszystkim po nich, w pracy, najlepiej na oddziale Twoich marzeń. ❤️
Nazywam się Karolina, jestem ratowniczką i studentką pielęgniarstwa. Jara mnie wszystko, co związane z ratownictwem oraz szeroko pojętymi naukami medycznymi. W wolnym czasie opiekunka młodzieżowej drużyny ratowniczej i entuzjastka dobrej muzyki, książek oraz mikrozachwytów (tak nazywam małe rzeczy, które okrutnie cieszą), matka małego rudego kota o królewskim imieniu - Simba. Prowadzę instagram - https://www.instagram.com/akcjadefibrylacja/ , na którym dzielę się dobrymi momentami z mojego życia oraz pokazuję na stories specyfikę różnych zabezpieczeń medycznych i akcji ratowniczych, na które uczęszczam, a także smaczki z moich studiów.
Dane adresowe
Konto
Wysyłka & płatność
Przesyłki do Państwa realizowane sąMenu